środa, 6 lutego 2013

Czworokąty: Catherine, Annette, Fonda i Vadim

Naszło mnie na geometrię ostatnimi czasy a związki Vadima z kobietami idealnie się w te moje wizje wpisują. To, że jego pierwszą żoną była młodziutka Brigitte Bardot z namiętnością piastująca mieszczańskie podejście do mebli, tudzież wiecznie poszukująca absolutu miłości- opisywałam. Jeżeli przegapiliście a jesteście ciekawi klikajcie tutaj: Mąż Roger Vadim. Temat ten wydał mi się na tyle intrygujący, że z pewnością jeszcze do niego wrócę. Dlaczego? Bo póki co przedstawiłam historię ich związku z punktu widzenia jednaj strony a to po pierwsze: nie do końca sprawiedliwe a po drugie: nie wystarczające!


Annette Strøyberg

Po Brigitte nadeszła era Annette Strøyberg, która w opisie Vadima jest po prostu nie do zniesienia, na tyle, że mimo moich usilnych starań (naprawdę!) nie znajduje u mnie ani krzty sympatii, nie wspominając o jakimkolwiek zrozumieniu, bo to już wykracza poza moją wydawałoby się daleko posuniętą empatię. 



Vadim poznał Annette, gdy ta pojawiła się w Paryżu ze swą siostrą. Początkowo z cała  ta ich specyficzna relacja była wzajemnym flirtowaniem pań z panem, acz siostry w końcu podjęły decyzję, że Vadima dostanie Annette. I tak się stało, bo sam zainteresowany wychodził z założenia, że tak naprawdę to kobiety wybierają mężczyzn a im samym zostawiają tylko odmienną iluzję jakoby rola zdobywcy była samcza i tylko samcza. 


Płomienny romans trwa i w rezultacie Annette zachodzi w ciążę. Po 9 miesiącach przychodzi na świat Nathalie, która to po ich rozwodzie zostanie z ojcem i będzie ,,córeczką" zarówno Catherine Deneuve oraz Jane Fondy.

Tym czasem w ich związku wszystko układa się pomyślnie, jednakże do pełni szczęścia brakuje Annette ślubu. Nie czuje się pewnie wiedząc, że jej mężczyzna współpracuje z atrakcyjnymi kobietami, nie pomagają jej także artykuły analizujące, dlaczego to z Brigitte Bardot pan Vadim wziął ślub a z Annette mimo dziecka nie chce? W tej kwestii jej poglądy są jak najbardziej tradycyjne, dlatego też delikatnie sugeruje Vadimowi jedyne słuszne rozwiązanie polecając mu miejsce ślubu oraz datę. 

Cóż to za miejsce? Mała wioska La Monde. Ślub zaś wzięty po cichu, bez kamer i błysku fleszy. Po niej miał miejsce mały obiad podany w grocie, co ciekawe wszyscy obecni mieli na sobie mało formalne stroje w postaci odzienia kąpielowego. Odrobinę przyzwoitości zachowali jedynie książę i księżna Windsoru  którzy wpadli po sąsiedzku na herbatkę.


Niestety ich związek nie okazał się trwałą konstrukcją, z Annette Vadim uczynił gwiazdę ( chociażby przez film: Niebezpieczne związki) tak jak to miało zresztą być praktycznie z każdą jego partnerką. Ona jednak słuchała niewłaściwych ludzi mówiących jej jak to ginie w jego cieniu. Zdaniem Vadima wyznacznikiem sławy nie był dla jego żony talent a raczej blichtr związany z byciem osobą rozpoznawalną min. sesje w magazynach. W czasie ich związku  zdarzył się Annette  także płomienny romans o którym nie potrafiła zapomnieć, mimo usilnych prób odnotowanych przez Rogera. Małżeństwo to trwało w  zawieszeniu, gdy Vadim poznał pewne urocze siostry.




Catherine Deneuve 


Catherine i Vadim poznali się w nocnym klubie, w którym panna ,,jeszcze  Dorléac" bawiła się ze swoją siostrą Françoise. Vadim wspomina, że była zawstydzona jego obecnością i licznymi spojrzeniami na znaną siostrę. 

Catherine w owym czasie kończyła szkołę (była tuż przed maturą) i nie miała sprecyzowanych poglądów na przyszłość- do czasu. Początkowo niekoniecznie chciała iść w ślady swojej sławnej siostry, jednakże później aktorstwo stało się jedną z jej największych ambicji.

Wracając do niej i Vadima- on był na tyle nią oczarowany, że wydusił tylko, iż miło by było ją niedługo zobaczyć. To widywanie, w krótkim czasie przerodziło się w związek. Oczywiście z racji wieku Catherine jej rodzice nie byli zachwyceni spotkaniami z Vadimem, aczkolwiek ich córka wiedziała czego chciała i była nieugięta.

Ich relacja była nieco bagatelizowana przez prasę, co dało im pewną dużo przestrzeni wolnej od medialnego rozgłosu. Według gazet Catherine nie była zupełnie w guście Vadima a on tak naprawdę miał się ponownie ożenić z Bardot, więc pannę Deneuve traktowano raczej jako przelotny romans. Czy muszę wspominać, że było to dla niej niezwykle ciężkie?



W wieku 18 lat bardzo zapragnęła dziecka, co zdziwiło jej obecnego partnera. Istniało prawdopodobieństwo, że jej bezpłodna aczkolwiek ta teoria naznaczonza była błędem lekarskim. Po 8 miesiącach okazało się, że zostaną rodzicami Christiana.

Deneuve pragnęła ślubu z Vadimem, acz on uległ szantażowi Annette, która zagroziła mu odebraniem córki Nathalie. Dla Catherine był to duży cios, jednak wydawało się, że zaakceptowała ten stan rzeczy... Nic bardziej mylnego! Wypomniała mu ten fakt po listownie do kilkunastu latach od zakończenia ich związku. Podobno chowanie w sobie urazy było jedną z jej cech osobowości, którą notabene bardzo rozumiem, bo sama miewam podobne zachowania. Niestety...

Oto jak Vadim podsumował ostatnie tchnienie ich związku:

Nadzieja, że narodziny Christiana zbliżą nas znowu okazała się złudna. Intelektualna surowość Catherine i jej apodyktyczność w domu stawały się coraz trudniejsze do wytrzymania. Zarzucała mi brak zdolności organizacyjnych oraz wytykała moje nocne wyprawy z przyjaciółmi-zresztą coraz częstsze.

Jane Fonda 


W przeciwieństwie do jego pozostałych miłości tutaj nie było uczucia od pierwszego spojrzenia. Ba! Wręcz przeciwnie, Fonda początkowo nie spodobała się szczególnie Vadimowi. Stwierdził, że wygląda jak skromna uczennica z prowincji w porównaniu z wytwornymi paryżankami. Później nieco skruszony przyznaje, że było to w jakiś sposób urokliwe. 

Gdy zobaczył ją pierwszy raz miała dopiero 18 lat a on był jeszcze mężem Annette. Los w postaci agentki Jane ponownie popchnął ich ku sobie 6 lat później, okazja? Dwudzieste czwarte urodziny aktorki we Francji. Roger tym razem spoglądał na nią urzeczony, słuchał wygłaszanych przez nią komicznych anegdotek i nawet zamarzył o niej u swego boku. Co na to Fonda? O północy, już z pokoju hotelowego wysłała mu telegram, że był to jej najlepszy wieczór w Paryżu. Agentka wróżyła związek, Vadim nie wierzył.

Z dnia na dzień interesują się sobą coraz bardziej i zaczynają się umawiać. Wszystko potoczyłoby się idealnie, gdyby nie 3 tygodniowa ,,niemoc" Vadima. Wspomina, że zagadką dla niego jest fakt bycia chwilowym impotentem w towarzystwie kogoś takiego jak Jane. O dziwo, ona wspierała go w tych jakże trudnych chwilach a potem odbili to sobie z nawiązką gdzieś w hotelowych pokojach.

Vadim wspomina, że Jane mimo pozornej przebojowości i kontrowersyjnych wypowiedzi w wywiadach była bardzo wrażliwa i niepewna siebie- szczególnie w kwestii uczuć a co za tym idzie związków.  Miała także ciągłą potrzebę samorealizacji, dokształcania się, narzucania sobie reżimu pracy tak by żadna chwila nie była zmarnowana. Spała krótko, pracowała często do 16 godzin dziennie. Z rozbawieniem wspomina jej tworzenie list: lista zakupów, lista rzeczy do zrobienia, lista rachunków, lista list, które mam napisać...

14- tego sierpnia 1965 mogli już tytułować się: pani i pan Vadim. Ich ślub odbył się przy 8 osobach w pokoju hotelowym. Niekoniecznie romantycznie, acz nawet Jane nie uznająca szczególnej mocy ,,papierka" uroniła nie jedną łzę. 

Koniec lat 60-tych jest dla nich szaleństwem w Nowym Yorku, które powoli zacznie niszczyć ich związek. Z jednej strony kręcenie Barbarelli, przebiega nadzwyczaj dobrze- Vadim chwali niebywały profesjonalizm Jane. Z drugiej zaś strony rewolucja seksualna nie wpływa pozytywnie na młode małżeństwo. Początkowo pozwalają sobie na przekraczanie kolejnych granic i byłoby wszystko w porządku, gdyby Vadim wiedział, że tak naprawdę Jane to rani, mimo tego co mówi. Zresztą, której kobiety nie raniłby widok JEJ mężczyzny przychodzącego do domu z ,,nowymi zdobyczami"? Dla Jane była to gorzka prawda o tym, że więcej w niej mało rewolucyjnej moralności. 




Narodziny ich córki Vanessy nieco odwlekają moment rozstania. Ich małżeństwo kończy się w 1973, aczkolwiek pozostają przyjaciółmi. Co zresztą miało miejsce, ze wszystkimi relacjami Vadima- mimo rozstań ciągle utrzymywał przyjacielskie relacje z Brigitte, Annette, Catherine i Jane.

1 komentarz:

  1. No tak, wszystkie małżonki Vadima były pięknymi kobietami, jednak po przejściu fascynacji wszystkimi paniami opisanymi powyżej (oraz Brigitte Bardot) traktuję je z dość dużą rezerwą. Zauważyłam tendencję co robienia z np. Bardotki bogini (też tak uważałam), tym czasem jej wychwalany styl, wystrój domu itp. były wynikiem przeciętności, żeby nie powiedzieć bezguścia. To samo się tyczy innych, chociaż muszę przyznać, że największą sympatią pałam do Jane Fondy :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...