sobota, 20 kwietnia 2013

Garść pomysłów na wiosnę




Jestem w trakcie kolekcjonowania nowej garderoby, nie tylko na wiosnę. Pomyślałam sobie, że nim przebrnę przez długie biograficzne wpisy, który czas przygotowania nie pozwala mi na większą częstotliwość ich dodawania, pozwolę sobie na coś luźnego i mało zobowiązującego. Chciałoby się rzec- trywialnego. Moją inspiracją są tym razem głównie lata 60, ze względu na geometryczne wzory  proste kroje i zdecydowaną formę, nie zapominając o bogactwie kolorów. Tych ostatnich szczególnie mi brakuje, marzą mi się bowiem zielenie, żółcie, nasycone błękity, piękne róże ( aczkolwiek w tym kolorze mam już sporo ubrań, co niekoniecznie dobrze o mnie świadczy) oraz pomarańcz! A co! Do tego, albo zalotna kreska na oku i czerwone usta, bądź w wersji dziennej mocno podkreślone rzęsy i wargi w odcieniu różu. Nie zapominajmy o fryzurze: u mnie królują długie i błyszczące i napuszone włosy.


Po pierwsze: fryzura 


Ursula Andress

Z takim oto zdjęciem szłam do fryzjera parę godzin przed swoją studniówką  (dawno temu). Marzył mi się na głowie lekki push-up i efekt potargania. Niestety moja piękna fryzura przetrwała tylko parę godzin a potem wyglądała tak jak zawsze, czyli były to lekkie fale bez żadnego efektu "wow". Moje włosy to bardziej zaawansowana era hippie niż lata 50 i 60-te. Dlaczego? Ano mimo wielkiego uwielbiania do wszystkiego co piękne w tamtej epoce, nie potrafię się przemóc do stosowania lokówek, papilotów, lakieru do włosów, grzebienia do tapirowania a nawet...suszarki, którą używam tylko w momentach największej potrzeby. Nie farbuję także i szczerze nienawidzę fryzjerów. 



Daria Halprin 

Takim oto sposobem bliżej mi do pani Halprin niż Andress. Co jak co przekopując swoje zasoby zdjęciowe znalazłam parę fryzur, które są łatwe, ładne i efektowne.






Poniższe może nie są łatwe do wykonania, ale zamieszczę je tutaj, dla siebie z przyszłości ( może mój talent manualny podrośnie) i dla tych z was, którzy mają więcej cierpliwości w tej kwestii ode mnie.

Kwiaty







Makijaż

Długie rzęsy, mocne kreski i delikatne usta. Do tego mam zamiar poeksperymentować z innym kolorem eyelinera niż czarny. 









Kolory!

Marzą mi się pastelowe falbanki, zdecydowane kroje i piękne wzory. Poniżej parę zestawów, które skopiowałabym w całości. Czuję, że pozostaje mi znalezienie materiału a potem osoby, które podejmie się szycia.







Jestem oczarowana tymi kolorami! Dam znać, jak uda mi się skompletować wymarzoną garderobę na wiosnę/lato. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...