Lata 50 to czas szaleństwa na punkcie nowego bożyszcza nastolatek- Elvisa Presleya. Wschodząca gwiazda wyznaczała nowe trendy swoim wyglądem jak i stylem bycia, czym doprowadzała do palpitacji serca rzeszę zafascynowanych nastolatek. Płakały biedaczki spazmatycznie oglądając tańczącego młodzieniaszka, którego to zresztą nie bez powodu przezywano: Elvis the Pelvis. Rodzi się legenda!
Elvisa wpływ na kulturę
Co ciekawe i dość istotne dla tej notki- mówi się, że przed Elvisem nie było czegoś co dla nas tak oczywiste- muzyki dla ludzi młodych. Dzieliła się ona bowiem na dwie kategorie:na taką dla dzieci i taką dla dorosłych, dopiero jego czasy sprowokowały ów przełom kulturowy. Zatem, gdy nastolatki szalały a młode zespoły inspirowały się Elvisem i brały z niego przykład, rodzice oraz mnogość krytyków muzycznych wyrażało mniejszy entuzjazmi. Śmiało głosili, że Elvis niszczy młodzież, przekazuje im nieodpowiednie wartości, sprowadza na złą drogę swoim lubieżnym tańcem jak i ogólnym rozpasaniem. Co z tego, że prywatnie Elvis był skromnym chłopakiem z Południa, ważne, że jego styl był kontrowersyjny a to już powód by żywić uczucia iście czarno-białe. Albo kochać, albo nienawidzić. Organizowano pochody przeciw niemu, palono jego płyty a w programach telewizyjnych kamerowano wyłącznie do pasa wyłączając nogi, które przecież były sprawcami całej serii nawiązujących do kopulacji ruchów!
Szkolne lata Priscilli
Gdy Elvis wywoływał jeden skandal obyczajowy za drugim, Priscilla była jedną z nielicznych nastolatek, której nie porwała zbiorowa histeria na jego punkcie. Ot skromna dziewczyna, wychowywana w porządnej rodzinie, gdzie wszelakie namiętności były tematem tabu. Owszem lubiła muzykę ,,króla rock'n'rolla", acz nie na tyle, by z własnej woli zapisać się do jego fanklubu- zrobiła to dopiero za namowami przyjaciółki. W zamian za stosowną opłatę ,, wpisową" dostała gazetkę, którą zdobiło zdjęcie Elvisa składającego autograf na biuście fanki. Cilla poczuła się tym nieco zawstydzona, tak samo jak tym, że powoli zaczynała dojrzewać na tyle, by jej zdjęcie w obcisłym sweterku zostało zdjęte z tablicy fotosów uczniowskich. Co jak co w tym czasie ojczym kupował jej płyty Elvisa, zaś matka była zaniepokojona wpływem Presleya na młode dziewczęta i oświadczyła, że gdyby ktoś zorganizował pochód matek przeciw Elvisowi ona szła by w pierwszym rzędzie! Uważała, że rozbudza on w młodych dziewczętach to co nie powinno być jeszcze rozbudzone. Mówiąc po ludzku: seksualność! Co za ironia losu, biorąc pod uwagę to co się stało później!
W Niemczech
Priscilla przenosiła się z miejsca na miejsce z racji zawodu swojego ojczyma- był oficerem sił powietrznych Stanów Zjednoczonych. Z pewnością, gdy zawitała do Niemiec Zachodnich nie zdawała sobie sprawy, że pozna tam miłość swojego życia i to już w wieku 14 lat! Jak to się stało? Elvis w 1958 roku został powołany do wojska i postanowił odbyć swą służbę tak jak każdy inny żołnierz. Zrezygnował z przywilejów gwiazdy i mimo mnogości obaw ( tj. przerwanie kariery w jej rozkwicie) zgodził się na stacjonowanie w Niemczech.
Oczywiście i tu nie ominęła go cała gwiazdorska otoczka. Jego dom w Niemczech oblegany był przez fanki, które czatowały tam dzień i noc byle tylko uzyskać autograf swojego idola. Prócz służby wojskowej i uciekania przed wielbicielkami, Elvis spędzał czas na muzykowaniu i zabawie. W jego domu często urządzane były przyjęcia z jedzeniem przygotowywanym przez jego babcie. Goście zajadali jajka na bekonie, hamburgery jak i... spalone steki, które Elvis uwielbiał! Gospodarz grał na pianinie podśpiewując a wokół zawsze byli jego najbliżsi jak i przeróżne piękne dziewczyny. Nie mydlmy sobie oczu- ot życie gwiazdy.
Poznanie
Pewnego dnia Priscilla wybrała się ze swoim bratem do klubu by posłuchać muzyki. Można by rzec, że reszta jest już historią... Jednak nie będę taka ( w domyśle ble i fuj) i Wam opowiem. Zauważył ją tam przyjaciel Elvisa i zaprosił na imprezę do niego. W taki oto wręcz banalny sposób zaczął się ten legendarny związek. Teraz Cilla miała tylko dwa problemy: jak wymusić na rodzicach zgodę i jak ubrać się tak by oczarować ogólnoświatową gwiazdę piosenki. O dziwo, udało się jej i to i to! Odbiegając nieco- zastanawia mnie jak dobrze Priscilla musiała operować złożonymi argumentami, by uzyskać pozwolenie przy takich pogląd proszonych? Szkoda, że nie posiadałam takich umiejętności w czasach nastoletnich- łatwiej by się żyło!
A teraz wyobraźcie sobie taką scenę. Młoda śliczna dziewczyna w granatowej skromnej sukience i białych skarpetkach do niej dobranych przemierza korytarz domu gwiazdy rocka- w tle rozbrzmiewa utwór Brendy Lee ,, Sweet Nothing" a na ścianie wisi plakat pół nagiej Brigitte Bardot. Na samym wstępie czuje się przerażona jak i onieśmielona, gdy zauważa uśmiechającego się do niej Elvisa Presleya. Ich pierwsza rozmowa polega głównie na droczeniu, ot tak nagle gwiazda rocka żartuje z jej zadartego nosa jak i bycia dzieciakiem.
Spotkanie dwa
Samą Priscillę wprowadziło w pewną konsternacje- nagle Elvis prosi ja by poszła z nim na górę do jego sypialni. Po drodze zaś wyjaśnia, że bardzo ją lubi, aczkolwiek ma się nie martwić, bo będzie traktował ją jak siostrę. Tak też się dzieje. Na górze Elvis otwiera się przed Priscillą, która wkrótce stanie się jego pocieszycielką po stracie matki jak i przyjaciółką, której będzie mógł powiedzieć o trapiących go bolączkach a także zwierzać się z obaw jakoby jego kariera w czasie pobytu w wojsku umarła.
Konfrontacja rodziców
Każdy pewnie domyślił się, że rodzice Priscilli nie byli specjalnie zachwyceni takim obrotem spraw. Ich 14-letnia córka coraz częściej odwiedzała Elvisa a oni bali się jakie były jego zamiary wobec niej. Postanowili zatem doprowadzić do spotkania z adoratorem córki i choć początkowo byli wobec niego nastawieni bojowo to szybko zmiękli w zetknięciu się z jego urokiem. Elvis przyjechał ze swoim ojcem Vernonem i wyjaśnił, że Priscilla jest jedyną bliską mu osobą, którą tu poznał, że czuje się samotny a z nią niesamowicie dobrze spędza mu się czas, wspomniał także o jej dojrzałości intelektualnej i rozmowach. Został więc zaakceptowany.
Powrót do Memphis
Pozwolę sobie na banał- każda bajka ma swój koniec. Okres dwuletniej służby Elvisa z pewnością szybko minął dla zakochanej Priscilli, która to bardzo przeżywała widmo nadchodzącego rozstania, mimo tego, że Elvis zapewniał ją o kontynuacji związku i bycia w kontakcie. Ich relacja bardzo rozwinęła się w ostatnich miesiącach. Elvis wciąż zaznaczał, że z żadną inną dziewczyną nie czuł się tak jak z nią i kazał jej na siebie czekać. Jak to wyglądało w praktyce? Tak jak się domyślacie. Elvis owszem dzwonił, ale bywało, że robił to raz na 3 miesiące a podczas tych rozmów mówił głównie o kręceniu filmów i perypetiach na planie, zostawiając tym samym mało czasu na odpowiedzi Priscilli. Można pokusić się o stwierdzenie, że były to bardziej monologi a nie prawdziwa wymiana myśli. Nie ukrywajmy-ciężko było Cilli przetrwać ten okres. W prasie pojawiały się ciągle fotki Elvisa z innymi kobietami, plotki o romansach, gdy ją nazywano co najwyżej : ,,dziewczyną, którą zostawił". Nawet w konferencji prasowej Elvis oświadczył, że owszem poznał w Niemczech dziewczynę, ale nie było to nic poważnego. Cóż, cios w serce zakochanej kobiety.
Ten przygnębiający stan rzeczy trwający aż dwa lata (!) przerywa zaproszenie Priscilli do Graceland. Mamy rok 1962.
Bardzo fajny wpis. Ja bym dopisała jednak jeszcze to że w czasie gdy poznał przyszłą żonę i do niej dzwonił był w związku z Anita Woods , która ( jak ona twierdzi) rzuciła go dowiedziawszy się o jego romansie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Ja bym dopisała jednak jeszcze to że w czasie gdy poznał przyszłą żonę i do niej dzwonił był w związku z Anita Woods , która ( jak ona twierdzi) rzuciła go dowiedziawszy się o jego romansie.
OdpowiedzUsuńDopiero później wyszedł jej charakterek to nie była dziewczyna dla niego ale cóż myślał ze będzie cale życie taka wyrozumiałe i to był wieki bąd zmarnowało chłopakowi życie .
OdpowiedzUsuń